CZY BĘDĘ JESZCZE MÓWIŁ?
– to najczęściej zadawane pytanie przez osoby w „śpiączce”
Czy będę jeszcze mówił? To najczęściej zadawane pytanie przez osoby, które wybudziły się ze śpiączki, ale nie odzyskały pełnej świadomości. Porażone czterkończynowo, bez możliwości jakiegokolwiek ruchu, bez głosu lub wydobywające jakieś nieartykułowane dźwięki jednak to ludzie często nie pozbawieni całkowicie świadomości.
Przez wiele lat swojej pracy, osoby z obniżoną świadomością wielokrotnie udowadniały, że chcą żyć i chcą być słyszani. Chcą mówić bez względu czy minął rok, 3 lata czy 12 lat od zdarzenia. To pytanie: czy będę jeszcze mówił, zadają przez urządzenie wykorzystujące ruch oczu (powszechny eye-tracking). To ma swoje uzasadnienie bo zaburzenie lub zniesienie możliwości komunikowania się postrzegane jest jako jedno z najbardziej obciążających sytuacji w życiu (Pąchalska, 2007).
Oczywiście, nie jestem w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na to trudne pytanie. Nie można być pewnym czy zaburzenia w komunikacji osoby w stanie minimalnej świadomości wynikają ze stanu sprawności układu językowego (dyzartria) czy może z zaburzeń sensorycznych lub motorycznych utrudniających budowę bądź odbiór wypowiedzi słownej (afazja).
Jednak dzięki prawidłowej diagnozie zaburzeń językowej możemy wiedzieć czy osoba ma szansę na odzyskanie mowy i stworzyć dla niej odpowiednio dobrany indywidualny program terapii.
Chciałabym jeszcze wskazać na istnienie mowy wewnętrznej (cerebracji), która często występuje szczególnie u osób, które są w fazie odzyskiwania pełnej świadomości (EMCS). Jest to zdolności do formułowania w sferze mentalnej, bez jawnego wypowiadania złożonych zwrotów i zdań. To bardzo istotne dla osób niekomunikujących się werbalnie. Osoby takie bardzo często denerwują się bo mówią do nas, ale my ich nie słyszymy. Co najgorsze, one o tym nie wiedzą. Dajmy szansę tym osobą, aby mogły jak najszybciej zacząć mówić, może na początku wykorzystując tylko (albo aż) oczy!