O tym jak ważna jest komunikacja….

Oliwia to kolejna dzielna Wojowniczka, która przyjeżdża do Gabinetu Neurologopedycznego USŁYSZ MNIE Bardzo lubię nasze spotkania.
Oliwia, pomimo tego, że moje działania terapeutyczne nie zawsze są przyjemne, chętnie współpracuje. Potrafi sama zaznaczyć na C-Eye, że chce poćwiczyć oddech czy mam Jej zrobić masaż twarzy. Czy od początku naszych spotkań tak było? Oczywiście, nie. Należało spokojnie docierać do „świata Oliwii”, pokazać Jej, że może wiele, że trzeba walczyć. Według mnie, zrobiła duże postępy: doprowadziliśmy ćwiczeniami oddechowymi, że można było zlikwidować rurkę tracheostomijną, inicjuje głos, potrafi zdmuchnąć świeczkę czy wydobyć dźwięk na flecie, zminimalizowaliśmy też szczękościsk.
Spotykamy się systematycznie, ćwiczymy oddech, połykanie, torowanie głosek, wyrazów, itd….i oczywiście, tak jak często wskazuje na C-Eye, słuchamy razem muzyki. Właśnie, sprzęt do komunikacji pozwala nam dowiedzieć się czego pragnie, w tym momencie, ta zamknięta w swoim ciele Dziewczyna. To dzięki temu, wiemy, że chce ubrać jeansy czy pójść do kina. Lubi wykonywać zadania chociaż początkowo oczy wcale „nie słuchały” Oliwii. Nie mogła skoncentrować wzroku, oczy wykonywały tylko ruchy pionowe. Teraz, po wielu godzinach ćwiczeń, potrafi nawet napisać coś na wirtualnej klawiaturze.
Dlaczego piszę o Oliwii? Przede wszystkim, aby utwierdzić Wszystkich Opiekunów, że warto, że trzeba wykonywać ćwiczenia logopedyczne i nieustannie poszukiwać dróg komunikacji z naszym porażonym czterokończynowo, nie mówiącym werbalnie Podopiecznym.